Czwartek, to prawie mały piątek – zachęcamy Cię już do odpoczynku, regeneracji, oddechu – zasługujesz!
Jeśli chcesz się zregenerować i na nowo poczuć witalność, nawet jesienią, chciałabyś odpocząć, zwolnić i wyciszyć głowę – zapraszamy. Poprzez odpowiednio wykonane asany i techniki oddechowe, ożywimy Twój organizm. techniki oddechowe i uważnościowe pozwolą Ci spojrzeć na siebie i sprawy i nowej perspektywy.
Joga regeneracyjna to zajęcia, które dają:
czas i troska dla siebie
witalność
dokrwienie i dotlenienie organizmu
poprawę krążenie krwi i limfy
spokój w głowie
techniki do samodzielnego stosowania w domu
Techniki szybkiego zatrzymania w trudnych sytuacjach
poczucie połączenie ze sobą
Romek stworzył te zajęcia aby wesprzeć Cię w drodze do dobrostanu, do tego by czuć się ze sobą dobrze tu i teraz i w każdej sytuacji.
Romek wie co mówi, ma za sobą 16000 godzin nauczania jogi ( albo więcej), ponad 600 h szkolenia z zakresu terapii jogą, ponad 300 h szkoleń z jogi kobiecej. To także człowiek, który praktykuje na co dzień medytację i uważność. Wartością dodaną u Romka, który nie da się ukryć jest jedynym mężczyzną w kobiecej grupie Laloby jest fakt, że wielokrotnie asystował w Instytucie Jogi Iyengara na klasach terapeutycznych i kobiecych! Prywatnie Romek mówi o sobie: ojciec trójki dorosłych i dorastających dzieci. Pedagog z wykształcenia. Pasjonat naturalnych metod wsparcia człowieka z dyplomem „Terapii naturalnych”.SEE we Wrocławiu. Nie napisał nic o fascynacji NVC, a jest w tym całkiem niezły.
„Joga i Komunikacja Bez Przemocy w budowaniu rezyliencji”.
„Joga i Komunikacja Bez Przemocy (NVC): Synergiczne podejście do budowania rezyliencji, samooceny i poczucia bezpieczeństwa”
Współczesny świat stawia przed nami liczne wyzwania, które wymagają od nas nie tylko odporności, ale też elastyczności, zarówno psychicznej, jak i emocjonalnej. Coraz częściej szukamy holistycznych rozwiązań, które łączą pracę z umysłem i ciałem. Dziś chciałbym opowiedzieć o jednym z takich podejść – o potencjale integracji dwóch z pozoru odległych praktyk: jogi i Porozumienia bez Przemocy, czyli NVC.
Celem tego referatu jest pokazanie, jak te dwie metody, działając na różnych poziomach, tworzą potężną synergię, która może znacząco przyczynić się do wzrostu naszej rezyliencji, samooceny i poczucia bezpieczeństwa.
Podstawy: NVC i Joga z Perspektywy Badań
Na początek, zdefiniujmy kluczowe elementy. Porozumienie bez Przemocy (NVC) to model komunikacji, którego twórcą jest dr Marshall Rosenberg. NVC stanowi połączenie stosowania określonego języka /słowa okna/ oraz określonej postawy wobec siebie drugiego człowieka, życia i Świata. Cały model składa się z następujących elementów: założenie, filary, strategie działania oraz rozróżnienia kluczowe.
Założenia:
- Cokolwiek ludzie robią – robią by zaspokoić własne potrzeby.
- Potrzeby wszystkich ludzi są uniwersalne.
- Do konfliktów dochodzi na poziomie strategii.
- Każdy zarzut, krytyka czy osąd to wyraz niezaspokojonej potrzeby.
Filary:
- Empatia dla siebie / życzliwe zrozumienie siebie/.
- Empatia dla drugiej osoby.
- Autentyczne wyrażanie siebie.
Strategią wspierającą jasność komunikacyjną są 4. Kroki:
- Obserwacja: Mówienie o faktach bez oceniania.
- Uczucia: Nazywanie emocji, które w nas się pojawiają.
- Potrzeby: Identyfikacja uniwersalnych potrzeb, które leżą u podstaw tych uczuć.
- Prośby: Formułowanie konkretnych działań, które mogą zaspokoić potrzeby.
NVC uczy nas, jak przejść od języka osądów, krytyki i wymagań – nazywanego „językiem szakala” – do języka empatii i szacunku. To nie tylko narzędzie do rozmowy z innymi, ale przede wszystkim do transformacji wewnętrznego dialogu. Sposób obserwacji i rozróżnień stosowanych w NVC pomaga w uporządkowaniu / vivekakahyati / wewnętrznego dialogu oraz budowaniu emocjonalnej stabilności.
Z kolei joga, traktowana jako holistyczna praktyka, oferuje nam ucieleśnioną ścieżkę do zdrowia psychicznego. Badania naukowe potwierdzają, że regularna praktyka jogi ma znaczący wpływ na regulację układu nerwowego. W kontekście traumy czy przewlekłego stresu, joga pomaga w przywróceniu równowagi między układem współczulnym (reakcje stresowe) a przywspółczulnym (odpoczynek i regeneracja).
Joga gdzie łączymy uważną praktykę w asanach, pogłębiona uważność w pranajamie oraz kierowanie percepcji do wewnątrz – pomaga w budowaniu stanu obecności. Ten rodzaj stanu umysłu i ciała, zwanego mindfulness jest niezbędnym elementem w procesach transformacji osobistej.
Potencjał Integracji: Synergia Holistyczna
To, co czyni te dwie metody wyjątkowymi, to ich komplementarność. Joga działa na zasadzie „od dołu do góry” (ang. bottom-up). Poprzez pracę z oddechem i ruchem uczy nas, jak być obecnym w ciele i świadomie czuć, co się w nim dzieje. Reguluje układ nerwowy, przygotowując nas do spokojniejszej reakcji na trudne emocje.
Z kolei NVC działa „od góry do dołu” (ang. top-down). Dostarcza nam języka, by nazwać to, co odczuwamy w ciele, i przetworzyć to na poziomie świadomym. Dzięki temu możemy wyrazić nasze uczucia i potrzeby w sposób, który nie prowadzi do konfliktu.
Uważność jest pomostem łączącym te dwa podejścia. Jak zauważają autorzy badań, praktyka uważności i jogi wzmacnia świadomość odczuć w ciele i pomaga w identyfikacji potrzeb, co jest warunkiem wstępnym dla efektywnego użycia NVC.
Ta dwukierunkowa transformacja pozwala na trwałe budowanie rezyliencji. Joga daje nam fizjologiczną bazę, a NVC – poznawcze narzędzia do pracy z tą bazą, co w efekcie wzmacnia samoocenę i poczucie bezpieczeństwa.
Zastosowanie w Praktyce i Polski Kontekst
Chociaż brakuje formalnych badań klinicznych nad zintegrowanymi programami, praktycy na całym świecie intuicyjnie łączą te metody. Judith Hanson Lasater, znana nauczycielka jogi, oferuje kurs „Nonviolent Communication: The Yoga of Speech” (Joga Mowy) oraz jest autorką książki
What We Say Matters. David Weinstock rozwinął koncepcję
Somatic NVC (Ucieleśnione NVC), która łączy Porozumienie bez Przemocy z ucieleśnioną świadomością.
W Polsce, chociaż brakuje formalnych publikacji naukowych badających tę integrację , polskie środowisko praktyków już od dawna dostrzega tę synergię. Dobrym przykładem jest program studiów podyplomowych na Uniwersytecie SWPS pt. „Komunikacja w organizacji oparta na empatii”, który opiera się na NVC i wprost włącza do programu „pracę z ciałem i uważnością”.
Podsumowanie i Wnioski
Podsumowując, integracja jogi i NVC to holistyczne, dwukierunkowe podejście. Joga tworzy ucieleśniony fundament rezyliencji, regulując układ nerwowy i budując świadomość ciała. NVC dostarcza języka, który pozwala nazwać i przetworzyć te doświadczenia na poziomie poznawczym.
Razem, te dwie metody pozwalają nam nie tylko radzić sobie z wyzwaniami, ale też wykorzystywać je jako okazję do nauki i rozwoju. To połączenie wspiera głęboką, wewnętrzną przemianę, prowadząc do trwałego wzrostu odporności psychicznej, poczucia własnej wartości i wewnętrznego spokoju.
„O czym myślę, kiedy mówię” o jodze
Praktyka jogi to dla mnie przede wszystkim praktyka uważności i odkrywania wewnętrznej przestrzeni. Aby rozwijać uważność, potrzebujemy punktów odniesienia, które pomagają nam w prowadzeniu praktyki. Nazywam to ramą praktyki i zaliczam do niej kilka obszarów, na które zwracam uwagę podczas zajęć.
Wymienię je, a następnie omówię. Są to:
- oddech,
- wydłużenie kręgosłupa,
- szukanie równowagi w dwóch podstawowych płaszczyznach,
- praca na przeciwstawnych akcjach,
- kontrola i rozluźnienie,
- traktowanie ciała jako metafory,
- wewnętrzna przestrzeń i uważność,
- informacja zwrotna,
- komunikacja empatyczna
- radość i zabawa
Oddech i wydłużenie kręgosłupa
Pierwszą rzeczą, na którą zwracam uwagę, jest oddech (do niego wrócę na w dalszej części tekstu), a drugą – wydłużenie kręgosłupa.
Wydłużenie kręgosłupa i jego bezpieczne ustawianie stanowi punkt wyjścia do ustawiania się w asanach. Aby uzyskać zdrowe efekty w praktyce asan, każda akcja – czy to skręt, skłon, czy wygięcie – powinna być poprzedzona wydłużeniem kręgosłupa. Aby wydłużyć kręgosłup, potrzebujemy właściwie użyć rąk i nóg.
Płaszczyzny ciała
Dwie podstawowe płaszczyzny to płaszczyzna strzałkowa i czołowa. Strzałkowa dzieli ciało na prawą i lewą część, czołowa przechodzi przez czubki uszu, środek barku, środek biodra i kostkę. Teraz, niezależnie od tego, w jakiej asanie jesteśmy, poszukiwanie równowagi w tych płaszczyznach stanowi punkt referencyjny do obserwacji, akcji i refleksji.
Praca z przeciwstawnymi akcjami
Kolejnym założeniem jest praca na kontraakcjach. Oznacza to, że jeśli np. wykonujemy pozycję drzewa (Vrikśasana), to w zgiętej nodze kolano rotujemy na zewnątrz, a biodro tej nogi w przeciwnym kierunku – to pozwala rozciągnąć właściwe miejsce, czyli w tym przypadku wewnętrzne udo nogi zgiętej lub, jeśli ktoś woli, mięśnie przywodziciele uda.
Kontrola i rozluźnienie
Praca z przeciwstawnymi akcjami obejmuje lub zawiera się w kwestii kontroli i rozluźnienia. W każdej asanie są obszary, które aktywizuję, a w tym samym czasie rozluźniam inne. Zazwyczaj ręce i nogi są aktywne i wykonują pracę na rzecz obszaru, który w tym samym czasie rozluźniam. Np. kiedy wykonuję skręt (Marichyasana III), ręce i nogi są aktywne, a umysł i ciało rozluźniam.
Ciało jako metafora
Traktowanie ciała jako metafory oznacza dla mnie przyglądanie się obszarom ciała, w których jest napięcie, i sprawdzanie, czy ma to związek z napięciami emocjonalnymi. W jednej ze swoich wypowiedzi Hanna Segal, odnosząc się do tego, jak coś nas dotyka i jak temu zaprzeczamy, użyła polskiego idiomu „mam to w dupie”, komentując: „czy można mieć coś głębiej?”. Być może to zbyt dosadne zobrazowanie tego, o co mi chodzi w metaforze ciała, niemniej istotą tego procesu jest uwalnianie napięć zapisanych w ciele – zarówno fizycznym, jak i organicznym. Rozluźnianie, tak jak już wcześniej wspomniałem, dotyczy również tego obszaru pracy.
Oddech jako pojazd świadomości
Kiedy dochodzimy do tego miejsca, zaczynam używać oddechu jako „pojazdu” dla świadomości. Oddechem można dotrzeć do głębszych warstw w nas – organicznych, fizjologicznych oraz tych naprawdę głęboko położonych, psychicznych. Modyfikowanie oddechu podczas praktyki wspiera odpuszczanie napięć, ale też pomaga w utrzymaniu i powracaniu do uważności oraz obecności. Uważna obecność jest podstawą głębokiej zmiany i doświadczenia duchowości. Zarówno uważność, jak i duchowość są głębokim doświadczeniem, płynącym przez ciało i zmysły. Nie ma to większego związku z tym, co wiem, co myślę, jakie mam przekonania – po prostu objawia się w ciele.
Informacja zwrotna i relacje
Koleżanka powiedziała mi kiedyś: „Najgorszą rzeczą na portalach randkowych jest to, że ludzie piszą, co o sobie myślą, a nie jacy są!”. To zabawne, ale też przerażające, że wszyscy tworzymy obrazy siebie – wyobrażenia, jacy jesteśmy. Jeśli chcemy się rozwijać, potrzebujemy otworzyć szparę świadomości i przyjąć, że być może obraz siebie, który mamy, jest niepełny, że ma pęknięcia. To właśnie przez te pęknięcia może przesączyć się światło. Ale ponieważ nikt z nas siebie nie widzi, potrzebujemy informacji zwrotnej.
Są cztery podstawowe kanały informacji zwrotnej: powtarzające się zdarzenia, sny, ciało i drugi człowiek. Na zajęciach zajmuję się głównie tymi dwoma ostatnimi – pokazuję, jak traktujesz swoje ciało i gdzie masz napięcia, zarówno w ciele, jak i w naszej relacji. Obserwuję, kiedy przyjmujesz, kiedy jesteś uważny, kiedy podążasz za przestrzenią, a kiedy wciskasz się w ciasny gorset asan, gubiąc to, co najistotniejsze – siebie oraz to, co w Tobie wrażliwe i żywe.
Komunikacja empatyczna
W eksplorowaniu tych delikatnych, często bardzo intymnych części osobowości stosuję elementy komunikacji empatycznej opartej na NVC. Dzięki empatii, obecności i trosce można pójść w głąb i zaopiekować się tymi częściami siebie, które zostały ukryte z powodu zranień i trudnych emocji. W tej drodze potrzebujemy kogoś, kto będzie nam towarzyszył i wspierał swoją empatyczną obecnością.
Radość i lekkość
Kiedyś myślałem, że praktyka musi być poważna inaczej jest nieważna. Teraz bliżej mi do szukania lekkich słów co unoszą, kąciki ust. Zabawnych połączeń i metafor z jogą, oraz dystansu do obrazu siebie. Wierzę, że poszukiwanie siebie może też mieć kawałki „just for funn”. Chciałbym by radość zabawy, którą kiedyś wygnałem, wróciła również tutaj.
Tkanie
Wszystkie te elementy, są ze sobą powiązane a odpowiednie kładzenie akcentów, daje możliwości które pozwalają uwolnić napięcia, rozwinąć uważność oraz doświadczać pełniej tego co w Tobie żywe. Poszczególnie nitki wraz z kolorami tęczy, rozpięte pomiędzy mną a Tobą, tkamy w patchwork naszych spotkań, doświadczeń. Sieć niezliczonych poruszeń naszych serc i umysłów w której możemy autentycznie wyrazić siebie i poczuć się bezpiecznie w prawdziwej współzależności.
Piotr Künstler „Zachowanie równowagi”
Piotr Künstler jest współzałożycielem warszawskiej Pracowni Jogi – Yogamudra (Joga Warszawa). Fascynacja naturą skłoniła go do studiowania biologii na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie obronił doktorat w 2001 roku. Od tego momentu poświęcił się zawodowo nauczaniu jogi, której praktykę rozpoczął jeszcze w liceum, w 1988 roku. Joga stała się jego życiową pasją.
Jak rozpoczęła się twoja przygoda z jogą? W tamtych czasach nie była chyba zbyt popularna w Polsce?
Pierwsi nauczyciele jogi dotarli do Polski jeszcze przed II Wojną Światową, ale faktycznie, w latach 80. była to raczej niszowa i egzotyczna dziedzina. Mimo to istniały już szkoły jogi, które oferowały codzienne zajęcia, podobnie jak dzisiaj. U mnie joga pojawiła się naturalnie – mój ojciec zajmował się kulturą wschodu, a dom rodzinny był przesiąknięty różnymi aspektami kultur Indii i Dalekiego Wschodu.
Co cię urzekło w jodze? Dlaczego właśnie ona?
Przede wszystkim warto dodać, że nie tylko joga mnie fascynuje – interesuje mnie również buddyzm. Jeśli chodzi o jogę, to jest to najstarszy system filozofii i praktyki, który przetrwał do naszych czasów. Jej świadectwa są obecne zarówno w hinduizmie, buddyzmie, jak i innych tradycjach. To, co w jodze jest wyjątkowe, to praktyka – system samorozwoju, który nie tylko wskazuje idee i zasady, do których człowiek powinien dążyć, ale rozwija konkretne techniki, które pomagają te cele osiągnąć. Można to poczuć już po pierwszych zajęciach, co od razu mnie wciągnęło.
Kto był twoim pierwszym nauczycielem jogi? Gdzie stawiałeś pierwsze kroki na macie?
Moim pierwszym nauczycielem był Mirek Toczka, związany z grupą skupioną wokół Leona Cyborana oraz nauk Śri Ramana Maharishego. W drugiej połowie lat 90. zacząłem praktykować hatha-jogę według metody BKS Iyengara, która wówczas była najprężniej rozwijającą się formą jogi w Polsce. Dzięki temu spotkałem wielu wspaniałych nauczycieli, jak Jurek Jagucki, u którego ukończyłem kurs nauczycielski, a także Sławka Bubicza, Adama Bielewicza, Konrada Kocota, Romka Grzeszykowskiego i wielu innych, którym jestem ogromnie wdzięczny. Wpływ na mój sposób nauczania miał również Roshi Shodo Harada, mój nauczyciel buddyjski, którego jestem uczniem od 2007 roku.

Twoje podejście do jogi zapewne zmieniało się z biegiem lat. Jak to wyglądało?
Od samego początku przyciągały mnie pytania o sens życia i fenomen samoświadomości. Dlatego początkowo poszukiwałem systemów praktyki skupionych na medytacji, czyli radża-jogi. Z czasem uświadomiłem sobie jedność ciała i umysłu, co skłoniło mnie do sięgnięcia po hatha-jogę wg metody Iyengara. Ta praktyka pozwala oczyścić ciało, utrzymać je w zdrowiu i sprawności, co z kolei ułatwia oddanie się medytacji. W tamtym okresie większy nacisk kładłem na pracę z ciałem. Gdy poznałem Roshiego Haradę, medytacja ponownie stała się centralnym elementem mojej praktyki. Obecnie czuję, że kluczowe jest zachowanie równowagi między wszystkimi aspektami jogi.
Jaką najważniejszą lekcję wyniosłeś z jogi?
Że najważniejsi są ludzie. Największymi moimi nauczycielami okazali się moi uczniowie. Każda lekcja to dla mnie szansa na przekroczenie własnych ograniczeń i otwarcie się na nieskończoną różnorodność wszechświata, którą ludzie manifestują. Dzięki nim zrozumiałem, że w jodze nie chodzi o to, jak perfekcyjnie wykonujesz asany czy osiągasz konkretne stany świadomości, ale o to, jakim stajesz się człowiekiem.
Czy masz inne pasje poza jogą?
Zdecydowanie. Fascynuje mnie przyroda w jej najróżniejszych formach. Niedawno miałem okazję odwiedzić wulkan – majestat natury napełnia mnie poczuciem jedności. Uwielbiam również muzykę. Słucham bardzo różnorodnych gatunków, co czasem zaskakuje innych. Ostatnio zacząłem nawet tworzyć własną muzykę.
Kiedy założyłeś własną szkołę i co cię do tego skłoniło?
Pracownia Jogi Yogamudra powstała w 2005 roku dzięki wspólnym wysiłkom z moją partnerką Olą. W tamtym czasie w Warszawie istniało kilka dużych szkół jogi, które przyciągały na zajęcia po kilkadziesiąt osób. Marzyliśmy o miejscu bardziej kameralnym, które umożliwiałoby indywidualne podejście do każdego ucznia. I udało się! Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zapraszam do mojej szkoły i na warsztaty jogi.
Piotr Künstler, Yogamudra – Pracownia Jogi, Joga Warszawa
Wywiad przeprowadził: Wojciech Zemek
Joga na bólo kręgosłupa
Sekwencja jogi na bóle kręgosłupa lub schorzenia kręgosłupa zrealizowana w Sadhana Szkoła Jogi w Krakowie, pomoże Ci zrozumieć, jak praktycznie poradzić sobie z problemami z dolnym odcinkiem kręgosłupa.
W szkole jogi w Krakowie, prowadzimy zajęcia jogi dla kręgosłupa w oparciu o pryncypia przedstawione w tym filmiku.
Zaczynamy zawsze od rozluźnienia bolącego odcinka.
Następnym etapem jest jego rozciagniecie i tu bardzo ważna sprawa, kręgosłup, nie może boleć podczas rozciągania. Jeśli czujesz bół zaprzesytań rozciągania i wróć do etapu rozluźniania. Jeśli po tych etapach czujesz ulgę czyli rozluźnienie w plecach, przechodzisz domkolejnego etapu, czyli wzmacniania.
U nas w szkole jogi, stosujemy techiki przepraktykowane w innych szkołach jogi na całym świecie i uważamy, ze na wzmocnienie kręgosłupanajlepsze są wygięcia w tył. Niemniej jednak, jeśli pojawi się ból w plecach, należy przerwać ćwiczenia i wrócić do poprzedniech sekwencji. Jeśli ból nie mija, należy skonsultować się z certyfikowanym nauczycielem jogi lub terapeutą.
Zapraszamy też do nas na zajęcia.








