Wszystkim, którym życie uprzykrzają bóle kręgosłupa i zastanawiają się czy i w jaki sposób można się z tym uporać dedykuję swoją krótką historię zmagania się z tym problemem, która jest dowodem na to, że joga jest genialnym lekarstwem na bolący kręgosłup.
Mam pasjonującą pracę, ale ciągłe siedzenie nad aktami z czasem zaczęło dawać się we znaki mojemu kręgosłupowi. Bóle, najpierw sporadyczne, z czasem nasilały się. Jednak – jak przystało na zabieganego pracoholika – zupełnie to bagatelizowałam. Ratowałam się w najprostszy i najbardziej zgubny sposób – łykając „ cudowny” proszek przeciwbólowy. Mówiłam sobie, że jest to choroba cywilizacyjna, na to się nie umiera,
a poza tym ciągle „nie miałam czasu” na rozczulanie się nad sobą. W końcu mój kręgosłup zbuntował się na dobre. Pewnego pięknego poranka najzwyczajniej pochyliłam się i… poczułam paraliżujący ból w lędźwiach, który uniemożliwiał mi wykonanie jakiegokolwiek ruchu. Wylądowałam w szpitalu i na wózku inwalidzkim. Dowiedziałam się, że mam trzy duże przepukliny kręgosłupa, dyskopatię i muszę pogodzić się z tym, że moje „dyski” będą nadal „wypadać”. A to oznacza ciągłe zmaganie się z bólem. Bałam się, że nie będę mogła pracować w moim zawodzie i żyć pełnią życia. Najpierw rehabilitowałam się tradycyjnymi sposobami – masaże, laser, standardowe ćwiczenia itp. i z czasem wróciłam do pracy. Jednak kręgosłup bolał mnie nadal i nie mogłam przez to normalnie funkcjonować.
Stwierdziłam w końcu, że muszę sama sobie pomóc i coś zmienić aby żyć lepiej, a przede wszystkim bez bólu. Dowiedziałam się, że na kręgosłup podobno dobra jest joga, ale miałam wątpliwości – że takie eksperymenty mogą tylko pogorszyć sprawę, że ciało nie rozciągnięte lub kondycja za słaba itp. itd. Jednak byłam zdeterminowana w poszukiwaniu idealnego sposobu na moje plecy, postanowiłam spróbować i tak rok temu zaczęłam moją przygodę z jogą metodą B.K.S. Iyengara w Sadhanie.
Moje początkowe obawy okazały się zupełnie niepotrzebne. Profesjonalni, pełni pasji i empatii nauczyciele w Sadhanie dostosowują swoje wymagania do aktualnych możliwości ich podopiecznych. Systematyczne praktykowanie w szkole asan zbawiennych dla kręgosłupa pod okiem nauczycieli, którzy z niezwykłą uważnością dbają o najdrobniejsze szczegóły prawidłowego i bezpiecznego wykonania każdej asany, z czasem przyniosło efekty, które przerosły moje oczekiwania. Bóle kręgosłupa stopniowo słabły, a ostatecznie praktycznie zanikły. Stopniowo poprawia się też moja ogólna kondycja, ciało staje się coraz bardziej smukłe i elastyczne. Zmieniła się nawet postawa ciała z przygarbionej na wyprostowaną. Krótko mówiąc – komfort codziennego życia zmienił się nieporównywalnie na lepsze. Nauka prawidłowego wykonywania korzystnych dla pleców asan na zajęciach w szkole umożliwia ich praktykowanie także w wolnych chwilach w domu. Już wiem, że życie nie musi być ograniczone bólem kręgosłupa, niezależnie od wstępnej diagnozy ekspertów, i chcę moim doświadczeniem podzielić się ze wszystkimi, którzy, tak jak ja kiedyś, zastanawiają się „czy warto spróbować leczyć się jogą?”. Otóż zdecydowanie tak! Praktyka jogi, aby przyniosła efekty, wymaga systematyczności, jednak jest to czas spożytkowany z wielką korzyścią dla siebie.
Z czasem odkryłam cudowne oddziaływanie jogi także na inne aspekty życia niż ból pleców i cielesność. Pozwoliła mi odnaleźć work – life balance. Wycisza i uspokaja umysł, jest doskonałym remedium na stres, inspiruje, pozwala żyć piękniej i bardziej świadomie.